IV liga » południe | ||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|
|
Niestety w sobotnie popołudnie po raz w pierwszy w tym sezonie zeszliśmy z boiska nie zgarniając pełnego kompletu oczek. Remisujemy na terenie beniaminka po szalonym meczu 3-3. Pierwsza odsłona w wykonaniu naszej drużyny była po prostu słaba i przespana. Przez pierwsze 45 minut nie oddaliśmy nawet celnego strzału w bramkę. Wyglądało to źle zważywszy na fakt, że Mogielanka przeprowadziła dwie groźne kontry, z których jedna zakończyła się niestety powodzeniem. Gry nie ułatwiało wąskie boisko, które pomagało w bronieniu się gospodarzom. Niezła organizacja gry pozwoliła im doprowadzić 1-0 do gwizdka kończącego pierwszą połowę. Po przerwie chcieliśmy natychmiast rzucić się do odrabiania strat. Rzeczywiście tak było, tylko równie szybko daliśmy się po raz kolejny skontrować i było już 2-0. Wtedy już w pełni przejęliśmy inicjatywę na boisku. Niespełna minute po wznowieniu gry po stracie gola zachowujemy kontakt strzelając na 2-1. Z przed pola piłkę w siatce umieścił Oskar Abramczyk. Nie odpuszczaliśmy i zaciekle dążyliśmy to wyrównania stanu w tym spotkaniu. Nasza przewaga była już w pewnych momentach przytłaczająca. Do tego sędzia po dwóch żółtych kartkach wyrzuca zawodnika Mogielanki z boiska. Niedługo po tym piłkę w siatce po dośrodkowaniu z rzutu rożnego umieścił Paweł Czarnecki. Niestety on również wkrótce po drugim napomnieniu żółtą kartką opuszcza boisko. Jednakże nasza drużyna idzie za ciosem. Najpierw bramkarz z Mogielnic fenomenalnie obronił rzut wolny Sebastiana Stąpora, ale już w akcji później musiał uznać wyższość Grześka Dziurzyński w sytuacji jeden na jeden. Wydawało się, że mecz mamy pod kontrolą, ale liczba niewymuszonych błędów jakie popełnialiśmy w tym spotkaniu była zatrważająca i odbiła nam się czkawką. Na własne życzenie podarowaliśmy przeciwnikom rzut rożny, po którym na niespełna 10 minut przed końcem znów wracają do gry. Nie minęło wiele czasu, a rywal grał już w 9 po kolejnej czerwonej kartce. Niestety nie udało nam się tego przekuć w sukces. W tym spotkaniu ewidentnie na własne życzenie gubimy punkty. Kompletnie przespaliśmy pierwszą odsłonę, natomiast w drugiej nasze pojedyncze i indywidualne niewymuszone błędy spowodowały taki, a nie inny obrót spraw. Boli, że gubimy punkty w ten sposób, ale niestety tak już w piłce bywa. Musimy zakasać rękawy i pracować teraz ciężej i z powrotem grać tak, by pokazać, że remis w Mogielnicy był jedynie wypadkiem przy pracy.
Przed nami kolejna pucharowa środa. Tym razem do Wierzbicy przyjeżdża zespół grający o klasę wyżej- LKS Promna. Jak na razie po starcie rozgrywek LKS wydaję się być murowanym faworytem do opuszczenia IV ligi. Po 5 kolejkach nie zebrali jeszcze nawet punktu strzelając w tym czasie jedynie 2 bramki i tracąc 17. Jednakże przypominamy, że puchary rządzą się swoimi prawami i poczynania ligowe tutaj nie mają praktycznie żadnego wpływu. Zapowiada się spotkanie bez faworyta. Wszystkich gorąco zapraszamy w środę 6 września o godzinie 16.30 na stadionie przy ul. Kościuszki 37 w Wierzbicy.
...
Pewnie że szkoda punktów ale miejmy nadzieję że wnioski są wyciągnięte.To dopiero początek batalii o IV ligę mam nadzieję zwycięskiej batalii.
GKS Orzeł Wierzbica | 4:1 | Pilica Nowe Miasto nad Pilicą |
2019-11-09, 13:00:00 |
||
oceny zawodników » |
Ostatnia kolejka 15 | |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
| |||
|
|
dzisiaj: 295, wczoraj: 340
ogółem: 2 652 569
statystyki szczegółowe